Facebook Zmienił Algorytm, Zasięgi Stron Spadną

facebook jelenia góra

Mniej widoczne będą firmy, marki i spora część prasy. Bo po zmianach użytkownicy Facebooka zaangażują się w posty realnych znajomych, które będą bardziej widoczne. Paradoksalnie, są strony, które uratują się spod algorytmicznego topora, a nawet… zbudują lepsze zasięgi!

Czym jest algorytm Facebooka? Edge Rank to zespół instrukcji, które automatycznie kierują funkcjami portalu. Wzór wpływa na zasięg postów, czyli ich widoczność, która jest ważna dla administratorów stron i właścicieli profili. Dlaczego? Bo dotarcie z postem do dużej liczby osób decyduje o tym, czy działania wizerunkowo-marketingowe osiągają swoje cele – budują sympatię i sprzedają.

ALGORYTM LUBI TAKIE POSTY

Dokładne informacje o tym, jakie publikacje są nagradzane najlepszym zasięgiem to pilnie strzeżona tajemnica Marka Zuckerberga i jego zespołu. Jednak obserwacje i praktyki marketerów zaowocowały konkretnymi wnioskami na ten temat. Dotychczas największą widoczność miały posty, które:

  • Są udostępniane i komentowane przez bardzo aktywnych użytkowników (udzielających się na wielu różnych stronach),
  • Są publikowane na stronach, których administratorzy rozmawiają przez komentarze i wiadomości z odbiorcami,
  • Zawierają filmy lub zdjęcia.

Nic nie wskazuje na to, by powyższe reguły miały się zmienić. Bo zmiany zapowiedziane przez twórcę Facebooka będą dotyczyć nie zawartości i formy postów, a rodzaju stron, które je publikują w aktualnościach. Kto ucierpi? Firmy, marki i prasa obniżą swoje zasięgi, mimo że ich posty będą tworzone zgodnie z powyższymi wskazówkami. Dlaczego? Bo Facebook wraca do swoich korzeni i kładzie nacisk na budowanie i podtrzymywanie wartościowych więzi między ludźmi, ograniczając widoczność biznesu. Jak mówi CEO Facebooka: – Czujemy się odpowiedzialni za to, by portal był nie tylko dobrą rozrywką, ale także wpływał pozytywnie na samopoczucie i życie użytkowników, pomagając im być w kontakcie z bliskimi.

OD ROCZNIKA DO „INTERNETU W INTERNECIE”

Facebook powstał w 2004 roku, by odzwierciedlać i rozwijać sieć prawdziwych, nie wirtualnych, znajomości. Jego założyciele i pierwsi użytkownicy myśleli o nim, jak o cyfrowym odpowiedniku rocznika studenckiego. Dziś Facebook to „Internet w Internecie” – można w nim oglądać filmy, czytać prasę, kupować i sprzedawać produkty oraz prowadzić wideokonferencje. Portal zdobył uznanie na całym świecie. Jednak na swej drodze do sukcesu nie uniknął potknięć, np. masowej dezinformacji prowadzonej w nim przez nierzetelną prasę zalewającą news feed tzw. „fake newsami”. Dużym problemem okazała się także komercjalizacja aktualności, w których posty firm i prasy przykryły widoczność zdjęć i filmów publikowanych przez zwykłych ludzi. Mark Zuckerberg chce zlikwidować te wady portalu trzema ważnymi aktualizacjami algorytmu.

LUDZIE, JAKOŚĆ & LOKALNOŚĆ TO PRIORYTETY

Prezes Facebooka tak opisuje nadchodzące zmiany: – W bieżącym roku skupimy się na tym, by ludzie dobrze spędzali czas na Facebooku. […] Pomożemy użytkownikom znaleźć wartościowe treści i nawiązywać prawdziwe relacje z innymi ludźmi. […] Nadamy priorytet nadawcom informacji, którzy cieszą się zaufaniem. . […] Lokalne informacje pomagają budować społeczności, zarówno w Internecie, jak i poza nim. Dlatego będziemy pokazywać więcej postów i relacji dotyczących miasta czy miejscowości użytkownika.

Powyższe słowa tu fragmenty czterech obszernych oświadczeń opublikowanych przez Marka Zuckerberga na jego facebookowym profilu. Wytrwali użytkownicy portalu znajdą w nich kilka ciekawych przemyśleń na temat samego portalu oraz pułapek tzw. social lub citizen journalism.

Dla niecierpliwych administratorów stron i właścicieli popularnych profili ważne będą informacje o skutkach trzech aktualizacji algorytmu:

  1. Większa widoczność postów rodziny, przyjaciół i grup
  2. Lepsze zasięgi newsów wysokiej jakości – rzetelnych, istotnych, z zaufanych źródeł
  3. Znaczna widoczność informacji i relacji lokalnych

Kto zyska? Kto straci? Okazuje się, że nie jest to takie oczywiste. Strony, które zbudowały swoją społeczność i utrzymują z nią stały kontakt – zyskają. Mogą to być lokalne portale, ciekawe blogi, znane osoby lub grupy wielbicieli określonego serialu albo drużyny piłkarskiej.

Kto powinien się bać? Administratorzy stron firmowych i marek, które nie angażowały odbiorców do dyskusji, nie oferowały ciekawych treści i nie korzystały z wideo oraz zdjęć. Na widoczności stracą także portale i blogi, które na podstawie ankiet jakości zostaną uznane za mające małe zaufanie społeczne poza grupą swoich stałych czytelników.

Artykuł Cię zainteresował? Masz pytania lub potrzebujesz pomocy? Zadaj swoje pytanie lub opisz problem, korzystając z formularza kontaktowego. 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.